Dlaczego zwierzęta wracają do krakowskich schronisk? Smutna prawda o nieudanych adopcjach

W Krakowie i okolicach działają liczne placówki, które nie mogą narzekać na zbyt małą liczbę podopiecznych. Wynika to między innymi z faktu, że wciąż dochodzi do wielu nieudanych, pochopnych adopcji. Czego są one efektem?

Jednym z najczęstszych powodów oddawania psów do schroniska jest zmiana warunków życiowych właściciela. Przeprowadzka do miejsca, gdzie nie można mieć zwierząt, nagła utrata pracy, rozwód, choroba czy śmierć w rodzinie – to wszystko może sprawić, że właściciel nie jest w stanie dalej zajmować się pupilem. Często są to decyzje podejmowane w sytuacji silnego stresu i poczucia braku wyboru. Ludzie nie zawsze mają sieć wsparcia, która pozwoliłaby im znaleźć nowe, bezpieczne miejsce dla psa, więc schronisko staje się ostatecznością.

Racjonalnie wytłumaczyć można również względy finansowe. Utrzymanie psa wiąże się z kosztami: karma, opieka weterynaryjna, akcesoria, szczepienia, leki. W sytuacji rosnących cen i trudności ekonomicznych wiele osób po prostu przestaje sobie z tym radzić. Czasem problemem są też nieprzewidziane wydatki – operacja, leczenie przewlekłej choroby, specjalistyczna dieta. Kiedy budżet domowy zaczyna się „rozpadać”, właściciel może uznać, że nie stać go na dalszą opiekę nad zwierzęciem. Niestety, w takich sytuacjach psy często trafiają do schroniska nie z braku miłości, ale z braku środków. To trudna decyzja, ale lepsza niż porzucenie psa na pastwę losu.

Niestety, bywa też, że psy są oddawane z powodu błędów ludzkich. To właśnie my podejmujemy decyzje, a te niejednokrotnie są pochopne, nieprzemyślane, po prostu głupie.

Brak odpowiedzialności

Niestety, wiele psów trafia do schroniska, ponieważ decyzja o ich adopcji lub kupnie była impulsywna. Pies został wzięty „bo dzieci chciały”, „bo był słodki”, „bo prezent na święta”. Kiedy mija okres nowości, a codzienność z psem okazuje się wymagająca, pojawia się frustracja. Właściciel zdaje sobie sprawę, że nie ma czasu na spacery, że zwierzę wymaga opieki, że ogranicza swobodę. Zamiast szukać rozwiązań, podejmuje decyzję o oddaniu psa. Brakuje edukacji na temat tego, jak wielką odpowiedzialnością jest posiadanie zwierzęcia.

Egoistyczna decyzja

Czasem powodem są alergie – nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Innym razem okazuje się, że pies jest nieakceptowany przez jakiegoś domownika, co wynika z braku wcześniejszej rozmowy, ustaleń. To stawia całą rodzinę w niezwykle trudnym położeniu. Choć większość tych sytuacji dałoby się rozwiązać, nie wszyscy szukają pomocy. W efekcie pies zostaje uznany za „problem”, którego trzeba się pozbyć.

Brak dojrzałości

Choć adopcja psa wydaje się pięknym gestem, nie zawsze wynika z empatii – czasem z potrzeby „szybkiego zrobienia czegoś dobrego”, która bardziej służy samopoczuciu człowieka niż dobru zwierzęcia. Niestety, takie impulsywne decyzje często kończą się porzuceniem psa po kilku tygodniach, gdy okazuje się, że pies ma swoje potrzeby, przyzwyczajenia, problemy lub po prostu wymaga pracy i cierpliwości.

Osoby, które adoptują bez refleksji, a potem oddają psa z byle powodu, pokazują brak dojrzałości i odpowiedzialności. Traktują żywą istotę jak przedmiot – coś, co można przetestować, a potem „zwrócić”, jeśli nie spełni oczekiwań. Takie zachowanie nie tylko rani zwierzę, ale też obciąża system schronisk. 

A przecież zwierzęta w rękach odpowiednich ludzi potrafią wyrosnąć na cudownych towarzyszy. Spędzicie z nimi godziny nie tylko na spacerach, zabawie, głaskaniu, ale też – jeśli traficie na odpowiedniego kompana – oglądaniu meczów. Mnóstwo jest psów, które wiernie zasiadają obok swoich panów i delektują się piłkarską ucztą niczym najsmakowitszą kością. Pamiętajcie, że transmisje licznych spotkań znajdziecie na Superbet kod promocyjny (https://www.meczyki.pl/bukmacherzy/superbet-kod-promocyjny/167).